Ilość udanych zabiegów i pojawiających się przypadków w trakcie kilkuletniej praktyki oraz osobiste obserwacje, niejednokrotnie pozwalają wstępnie zdiagnozować problem zgłaszającego się klienta po samym wyglądzie zewnętrznym osoby, budowie ciała, odcieniu cery czy sposobie przetaczania stopy. Mam możliwość pracy w młodym zespole pasjonatów podologii – doskonale rozumiemy problemy naszych podopiecznych bez słów, wręcz intuicyjnie. W momencie, w którym otwierają się drzwi gabinetu, a naszym oczom ukazuje młody kawaler o tzw. leptosomatycznym typie budowy ciała (wysoki, smukły o niskiej masie, słabo umięśniony), pocący się, z rodzicami w tle, momentalnie wiemy w czym leży ’clou’ problemu. Każde z nas doskonale orientuje się, co w butach „piszczy”. A czy Wy wiecie? Mowa o wrastającym problemie. Nie przyjmujemy schematycznej postawy i każdą diagnozę potwierdzamy wnikliwymi oględzinami, ale doświadczony specjalista jest wręcz upoważniony do wyciągania wniosków z pewnych występujących prawidłowości. Korzystając z przywołanej sytuacji, chciałbym poruszyć tematykę przyczyn bolesnego problemu wrastających paznokci.

Tytułem wstępu chcę zaznaczyć, że absolutnie nie namawiam nikogo, ani nie legitymuję działań związanych z zabiegami przy stanach zapalnych z obecnością wysięku ropowiczego, hipergranulacji, etc. bez uprzedniej konsultacji i współpracy z kompetentnym lekarzem specjalistą (internistą, dermatologiem, chirurgiem), a tym bardziej do naruszania bariery naskórek – skóra właściwa. Poruszamy się w granicach funkcjonującego prawa, mając na uwadze dobro naszych klientów i zasadę primum non nocere.

Nie przesadzę zbytnio, jeśli wrastające paznokcie określę tytułem “plagi zdrowotnej XXI wieku”. Jest to jeden z najczęściej występujących problemów w obrębie stóp. Mianem Unguis incarnatus określamy stan, w którym twardy brzeg paznokcia naruszył ciągłość tkanki miękkiej wału paznokciowego i stał się dla niej ciałem obcym, wyzwalając reakcję obronną organizmu w postaci stanu zapalnego. Proces zapalny dotyczy najczęściej miejsca wrastania, lecz może się również rozprzestrzeniać w obrębie całego paliczka. Istotna jest tutaj diagnoza różnicowa z Unguis convolutus. Ten drugi charakteryzuje się zmianą kształtu płytki paznokciowej, jej wkręcaniem i ściskaniem łożyska, prowadząc do zmniejszenia widocznego fragmentu paznokcia – to stan chroniczny, niekoniecznie ostry, występująca bolesność wywołana jest rogowaceniem łożyska i wału paznokciowego.

Do charakterystycznych objawów choroby paznokci wrastających zaliczamy: obrzęk i towarzyszące zaczerwienienie, wzrost temperatury, ból oraz związana z nim dysfunkcja. Wyróżniamy trzy stadia związane wrastania:

  • I stadium – stan zapalny, zaczerwienienie, opuchlizna, ból przy dotyku i w obuwiu – niejednokrotnie zdarza się spontaniczna remisja.
  • II stadium – stan zapalny z obecnością wysięku surowiczego (płyn pojawiający się w pierwszej fazie leczenia rany bezpośrednio po urazie – powoduje oczyszczanie rany i usuwanie zniszczonych tkanek). W normalnie gojącej się ranie ilość wysięku zmniejsza się z upływem czasu. W wyniku zaburzonego procesu gojenia, poprzez obecność stale drażniącego elementu paznokcia nie mamy do czynienia z redukcją ilości wysięku. . Kolejnym etapem jest wtórna infekcja bakteryjna (np. Staphylococcus aureus, Pseudomonas aeruginosa i innymi drobnoustrojami), obecność wydzieliny ropnej, silna bolesność i udział dystalnej lub całej części palca.
  • III stadium – wszystkie powyższe cechy + hipergranulacja (Caro luxurians) i krwawienie przy nawet najlżejszym dotyku.

Do przyczyn odpowiedzialnych za inicjowanie procesu wrastania się paznokci zaliczamy następującą grupę czynników wewnętrznych:

  • Dziedziczenie – wrodzone zaburzenia wzrostu i kształtu płytki paznokciowej (np. koilonychia – paznokcie łyżeczkowate), rozmiar i masywność wałów paznokciowych. -Wrodzone zniekształcenia stopy lub skłonność do rozwinięcia pewnego zestawu deformacji, skutkujących nadmiernym przeciążeniem, uciskiem w obrębie paznokci i jego otoczenia.
  • Subunguale exostosis – podpaznokciowe wyrośla kostne.

Czynniki zewnętrzne:

  • Nabyte zniekształcenia palców: koślawość palucha (Hallux valgus), skierowanie dystalnego paliczka w pozycji retroflexus, z jednoczesną zmianą rozłożenia sił oddziałujących w obuwiu na powierzchnię paznokcia i okalającej go tkanki miękkiej. W związku z powyższym, do czynienia mamy z permanentnym procesem drażnienia wałów paznokciowych i ich niekontrolowanym rozrostem.
  • Niehumanitarne formy obuwia i tekstyliów, przyczyniające się do pogłębienia wrodzonych lub nabytych deformacji. Niejednokrotnie same w sobie stanowią one bezpośrednią przyczynę inicjującą Unguis incarnatus, a to ze względu na zbyt ciasne przyleganie. Wysoki obcas (uniesienie pięty ku górze) skutkuje przerzuceniem nacisku w rejony przodostopia i dystalnych paliczków oraz paznokci.
  • Nadpotliwość i wszystkie konsekwencje związane z kumulowaniem nadmiaru wilgoci we wnętrzu buta. Rozmiękczony, rozpulchniony, przesiąknięty potem wał paznokciowy, zwiększając swój rozmiar migruje na twardy brzeg paznokcia, naruszając ciągłość naskórka i skóry właściwej. To stan tzw. pozornego wrastania. Dodajmy do całości fakt stwarzania wymienionymi warunkami sposobności do rozwoju superinfekcji – zaciszne i ciepłe środowisko bez dostępu do świata zewnętrznego.
  • Naganne nawyki higieniczne lub fałszywe pojmowanie higieny – nadmierna manipulacja ostrymi, niesterylnymi narzędziami = zranienia. Usilne próby oczyszczania szczelin wałów z gromadzących się w ciągu dnia „brudków” z tekstyliów i zrogowaciałego naskórka. Nieprawidłowe skracanie paznokci (niedocinanie ostrych, drażniących fragmentów lub wręcz nieuzasadnione nadmierne wycinanie bocznych brzegów). Mikroskaleczenia w wałach paznokciowych.
  • Warunki zawodowe, hobby – nadmierne eksploatowanie stóp w niewłaściwym wydaniu (obuwie robocze stanowiące często bezpośrednią przyczynę nadpotliwości, twarde/metalowe czuby przyczyniające się do występowania krwiaków podpaznokciowych, które z kolei skutkują zejściem płytki paznokciowej).
  • Nabyte deformacje paznokci, np. w stanach po urazie, po krwiaku podpaznokciowym i innych traumach.
  • Nieudane zabiegi chirurgiczne częściowej lub całkowitej resekcji płytki.

Analizując powyższe czynniki, należy zdać sobie sprawę, że każdy z nich – sam jeden – może stanowić przyczynek do rozwinięcia stanu wrastania się paznokcia. Doświadczenie w praktyce podologicznej pokazuje jednak, że w większości przypadków mamy do czynienia z całym kompleksem wspólnie napędzających się czynników, prowadzących do choroby Unguis incarnatus. Wróćmy do wspomnianego na początku artykułu delikwenta, młodego, wchodzącego w okres dojrzewania mężczyzny. Gra hormonów i związana z nimi nadpotliwość, koślawość wewnętrzna, uprawiane sporty, mikrourazy paznokcia, skaleczenia w trakcie skracania płytki i wiele innych przyczyniają się do poważnego stanu z obecnością wysięku ropowiczego i hipergranulacji, która do nas „mówi i patrzy”. To „diabelski krąg”, z którego nie sposób wyjść bez całościowego ujęcia problemu i współpracy interdyscyplinarnej z kompetentnymi specjalistami. Nieodzownym elementem sukcesu jest rzetelnie przeprowadzony wywiad i rozpoznanie dzięki czemu zlokalizujemy przyczynę i spersonalizujemy środki, metody pracy oraz zalecenia indywidualnie. Właściwe rozwiązanie problemu zawsze wiąże się z działaniem na genezę dolegliwości.